Droga św. Jakuba - Camino de Santiago - Camino Francés

Dodane przez pablo w dniu 2025-06-22

Droga św. Jakuba - Camino de Santiago - Camino Francés

Dystans: 930km

Wysokość: 14000m

Na podstawie statystyk za rok 2024, do Camino de Santiago dotarło około 500.000 pielgrzymów. Zdecydowana większość idzie pieszo. Są jednak też tacy, którzy jadą do Santiago rowerem. I to właśnie ten wariant mnie ciekawił od dawna, w chyba najbardziej rozpoznawalnym wariancie Camino Francés ze startem w Saint-Jean-Pied-de-Port (Francja) i metą nieco dalej od Santiago - czyli Fisterra nad oceanem.

Byłem zielony jeśli chodzi o Camino, stąd decyzja była nietypowa czyli zamiast ogarniać temat samemu, skorzystałem z usług Rowerzysta-Podróżnik. Dlaczego i czy warto to napisałem na końcu.

Suche fakty z wyprawy:

dojazd na start i powrót do domu samolotem z bagażem podręcznym
pierwsze dwa dni: pieszo z plecaczkiem
kolejnych trzynaście dni: na rowerze na lekko
łączny dystans ~930 km
w tym podjazdy ~14.000m

Po co to Camino? W jakim celu pielgrzymujesz? Czy jesteś innym człowiekiem po dotarciu do Santiago? To są klasyczne pytania, które zadają zwykle osoby, które coś tam słyszały o drodze św. Jakuba. Dla mnie motywacją do tej konkretnej drogi była czysta ciekawość: skoro jest to taki fenomen i tyle osób tam się wybiera z całego świata, to coś tam musi być 🙂 Jakie mam wnioski i spostrzeżenia to nie napiszę, bo jest tego zbyt dużo i to wymaga paru godzin wieczorem przy winie 🍷.

Czy warto? Na pewno tak! Czy przejdę to kiedyś pieszo? Początkowo wydawało mi się, że to nie dla mnie wędrowanie w upale przez miesiąc. Ale z kolejnymi etapami zmieniałem punkt widzenia i kto wie, może kiedyś…

Czym było moje Camino w skrócie? Przygoda, wyprawa, zwyczaje, awarie, kupa śmiechu, wino, owoce morza, słońce, pielgrzymi z całego świata, upał, sok pomidorowy z solą, wypoczynek, reset dla mózgu, czas offline, krem UV 50, wspólne posiłki, wymiana doświadczeń…

Czy trasa Camino Francés jest trudna? Na pewno jest wymagająca. Przy założeniu, że jedziemy oryginalnym przebiegiem Camino Francés (bez omijania szlaku asfaltem) to w mojej ocenie, w sensie technicznym i kondycyjnym, trasa jest na pewno wymagająca i nie nadaje się dla “niedzielnych rowerzystów”. Poza kilkoma etapami, gdzie było dość płasko, to jednak trasa jest pofałdowana i czasem nawet górzysta. Nie jest też to trasa na rower miejski czy turystyczny. Nawet gravel będzie kiepskim pomysłem. Najlepszy będzie rower MTB - najlepiej lekki full, ale hardtail na oponach plus size też będzie ok. Dodatkową przeszkodą (jeśli nie główną) jest pogoda. W moim przypadku były to upały z temperaturą blisko a nawet ponad 40 stopni. W takich warunkach bardzo łatwo o odwodnienie i udar. Ale może być też deszczowo, błotniście, ślisko, zimno… Tego nie sposób przewidzieć wcześniej. Stąd przydaje się doświadczenie z innych wyjazdów. Dlatego jak wspomniałem, nie jest to trasa dla początkujących.

Trasę można pokonać w różny sposób jeśli chodzi o spanie. Można jechać z całym ekwipunkiem (namiot, śpiwór, mata, etc.) i spać na kempingach albo na dziko. Najczęściej wybiera się albergues, czyli miejsca typowo przeznaczone dla pielgrzymów. Można też nocować w pensjonatach czy hotelach. Kwestia budżetu i osobistych preferencji. Jak wspomniałem, nasz wyjazd był zorganizowany, stąd w ogóle nie trzeba było się tym przejmować. Zdarzało mi się już organizować różne rowerowe tripy więc wiem ile to zajmuje czasu (planowanie, rezerwowanie, odwoływanie, zmienianie itd.). Dlatego też wariant z doświadczoną ekipą Rowerzysta-Podróżnik dał niesamowity luz i można było poczuć się jak na najlepszym urlopie. Zero stresu, zastanawiania się, tylko rower, droga i dobre towarzystwo. Jak dla mnie super i polecam takie wakacje 👍